Czym jest Black Hat SEO i czemu nie należy go stosować

1 lipca 2021 / Paweł Kuźma

Budowanie widoczności witryny jest jednym z kluczowych działań w marketingu internetowym. Na przestrzeni lat wykształciło się wiele mechanizmów i technik SEO, mniej lub bardziej zgodnych z zasadami Google. Obecnie można wyróżnić trzy główne gałęzie pozycjonowania, White Hat, Gray Hat i Black Hat SEO. W tym artykule kompleksowo omówimy technikę najbardziej kontrowersyjną i zarazem mogącą spowodować bardzo duże straty po stronie klienta – Black Hat SEO. 

Na wstępnie pragnę zaznaczyć, że agencja Virtal wystrzegają się tej techniki i stosuje wyłącznie skuteczne metody White Hat. Nie stosujemy metod, które mogą mieć negatywny wpływ na stronę klienta.

Black Hat – techniki On-page:

Ukrywanie treści

Jedna z niegdyś bardzo popularnych technik czarnego kapelusza – ukrywanie treści w taki sposób, aby były one niewidoczne dla użytkownika, ale widoczne dla robotów Google. Najpopularniejsze metody: 

Przykład

Ukrywanie w kodzie strony nagłówków h1, czy generycznych tekstów o dużej objętości, nasyconych słowami kluczowymi. W teorii działanie to ma na celu podniesienie pozycji poprzez zwiększenie nasycenia frazami kluczowymi. Jednak są pewne odstępstwa, przykładowo teksty alternatywne mimo, że niewidoczne dla użytkownika nie kwalifikują się pod ukrywanie treści – oczywiście jeśli nie podejmujemy próby sztucznego zwiększenia nasycenia słów kluczowych przez umieszczanie w nich ciągu fraz, które pozycjonujemy.

Dupliacte Content

Prosta i niegdyś dość skuteczna metoda Black Hat SEO polegająca na kopiowaniu treści z konkurencyjnej strony, która wyświetla się wysoko na pozycjonowane przez nas frazy, połączona z intensywnym linkowaniem skopiowanej treści. Obecnie Google walczy z duplikatami i często tego typu strony wpadają w filtr algorytmiczny, lub dostają karę ręczną. Niestety w niektórych przypadkach metoda dalej bywa skuteczna.

Przykład

Strona z wysokim DA/DR (Domain Authority / Domain Rating) i długą historią kopiuje treści z bardzo młodego bloga czy portalu od razu po publikacji treści, zamieszcza u siebie i zgłasza podstronę do indeksacji, następnie linkuje swój wpis. W tym przypadku strona, która skopiowała treść szybciej zyska widoczność na pozycjonowane frazy, przy czym Google może mieć problem z określeniem po której stronie nastąpiła duplikacja treści. Obecnie kopiowanie treści z innych stron często kończy się filtrem, jednak nie należy zapominać, że oprócz zasad i wytycznych Google łamie się w ten sposób prawo autorskie, co może mieć dużo bardziej poważne konsekwencje. Jeśli padłeś ofiarą kradzieży treści możesz zgłosić sprawę do Google tutaj.

Keyword Stuffing

Keyword Stuffing to metoda polegająca na sztucznym zwiększeniu natężeniu słów kluczowych zarówno w sekcji meta jak i body strony bez zastosowania odmian czy gramatyki. Praktyka bardzo popularna, do tej pory często stosowana przez niektóre agencje czy webmasterów.

Przykłady

Tytuł: „Kosiarki kielce, kosiarki spalinowe kielce, tanie kosiarki kielce”
Opis: „W naszym sklepie sprzedajemy najlepsze kosiarki kielce. U nas zawsze znajdą Państwo tanie kosiarki kielce, które spełniają oczekiwania i wymagania klientów. Zapraszamy do naszego sklepu z kosiarki kielce”

Choć powyższy przykład bardzo skrajny i karkołomny, cały czas zdarza się nam spotkać takie przypadki na stronach klientów. Tego typu praktyki nie są zgodne z wytycznymi Google dla Webmasterów i należy się ich wystrzegać Oczywiście nie należy popadać w paranoje – słowa kluczowe MUSZĄ pojawiać się w treści, jednak decydującym czynnikiem wpływającym na widoczność jest jakość i unikalność treści. Nie da się ściśle określić jaki procent słów w kluczowych w treści będzie optymalny dla naszej witryny, każdy przypadek jest indywidualny. Należy jednak zawsze stosować odmiany słów kluczowych, pisać gramatycznie i merytorycznie. Poniżej przykładowe, darmowe narzędzia, którymi możemy sprawdzić natężenie słów kluczowych na naszej stronie: 

Cloaking

W 100% metoda Black Hat SEO, która dość mocno wyróżnia się na tle wyżej opisanych. Polega ona na stworzeniu dwóch wersji strony; jednej dla użytkownika oraz jednej dla robotów Google. 

Przykład

Po wejściu na stronę robot widzi np. artykuł poświęcony zdrowemu odżywianiu, natomiast użytkownik jest przekierowany automatycznie na stronę z nielegalnymi treściami, których pozycjonowania nie ma możliwości. Przekierowanie jest wykonywane po sprawdzeniu adresu IP. 

W tym przypadku samym naruszeniem zasad Google (poza oczywiście nielegalnymi treściami) jest próba identyfikacji adresu IP Googlebota/usera. Tego typu praktyki kończą się zazwyczaj bezwzględnym usunięciem witryny z wyników wyszukiwania. Cloaking został omówiony szerzej przez Matta Cuttsa – https://www.youtube.com/watch?v=QHtnfOgp65Q 

Najpopularniejsze rodzaje Cloakingu: 

Automatycznie generowanie treści

Ta technika Black Hat SEO zawiera w sobie elementy keyword stuffingu, polega na masowym tworzeniu podstron z generycznymi treściami zawierającymi słowa kluczowe. Technika ta była niegdyś powszechnie stosowana, obecnie jest bezwartościowa, a jej stosowanie zazwyczaj skutkuje filtrem domeny.

Black Hat – techniki Off-page

SWL – system wymiany linków

Niektórzy specjaliści SEO zapewne pamiętają czasy i punkty w systemie wymiany linków, dzięki którym można było wbić błyskawicznie wypozycjonować stronę na topowe pozycje generując jednorazowo tysiące, a nawet setki tysięcy odnośników. Obecnie jest to najprostsza i najszybsza droga do filtra. Linki pochodziły zazwyczaj z farm linków, ewentualnie zaplecz bardzo niskiej jakości – o jakimkolwiek powiązaniu tematycznym nie było absolutnie mowy. Choć zorganizowane systemy linków już wymarły niemal na dobre, niektóre dalej funkcjonują w swojej anachronicznej postaci. 

W 2012 wraz z wejściem w życie algorytmu Google Pingwin odpowiedzialnego za ograniczenie spamu w wynikach wyszukiwania dziesiątki tysięcy stron używających na dużą skalę zautomatyzowanych systemów wymiany linków zostały usunięte z wyników wyszukiwania. Od tego czasu podejście do link buildingu uległo zmianie o 180 stopni. 

Przekierowania 301 z przechwyconych domen

Google zachęca swoich użytkowników do stosowania przekierowań w obrębie serwisu, lub zmiany domeny, jednak ostatnio przekierowania 301 stają się coraz popularniejszą metodą manipulacji algorytmem Google. 

Przykład

Prowadzimy portal o ogrodnictwie. Na giełdzie domen trafiamy na domenę o dobrych parametrach, na której wcześniej stał blog kulinarny z pokaźnym ruchem i dużą ilością odnośników wysokiej jakości. Kupujemy domenę i ustawiamy przekierowanie 301 na swoją domenę, aby wzmocnić ją linkami i przekierować ruch.

Metoda ta wyczerpuje w 100% kryteria Black Hat SEO i stanowi naruszenie zasad i wytycznych Google dla Webmasterów mające na celu sztuczne manipulowanie algorytmem wyszukiwarki. Tego typu działania mogą skutkować banem. Praktyka ta jest jednak często stosowana w przypadku domen powiązanych tematycznie, jednak zdecydowanie odradzamy jej stosowanie.

Automatyczne zapytania do Google

Metoda polegająca na automatycznym pingowaniu masowo generowanych podstron mająca na celu szybkie zwiększenie site witryny i zindeksowanie podstron. Obecnie już praktycznie nie stosowane ze względu na deprecjonowanie przez Google contentu tworzonego generycznie, braku jakiegokolwiek uzasadnienia dla takich praktyk. W narzędziach GSC możemy zgłosić swoją nową podstronę do Google w celu jej zindeksowania.

Automatyczne generowanie odnośników

Kolejna technika black hat SEO polegająca na masowym linkowaniu przez użycie specjalistycznego oprogramowania. Metoda ta sprawdzała się całkiem dobrze jeszcze kilka lat temu. Na czym dokładnie polegała? Do zakupionego oprogramowania mogliśmy dodać wcześniej zebraną listę domen, na których automat ma linkować. Bardziej zaawansowane same generowały teksty na podstawie podanych zmiennych. Mogliśmy doprecyzować czy oprogramowanie ma linkować na web2.0, wiki, forach itd. Dodatkowo były dostępne tak zwane “Captcha breakery”, które podpinaliśmy do naszego automatu linkującego i które automatycznie rozwiązywały za nas captche. 

Trzeba było również wyposażyć się w odpowiednie proxy i zmieniać je z dużą częstotliwością (były szybko banowane). Ze względu na coraz większą skuteczność algorytmów i doskonalsze captchy metoda ta stała się skrajnie nieskuteczna i niebezpieczna.

Zaplecza niskiej jakości

Na wstępie należy rozróżnić dwa typy zaplecz: 

Pierwszy typ stron zapleczowych to typowa praktyka Black Hat SEO polegająca na wygenerowaniu jak największej liczby odnośników prowadzących do naszej strony z jak największej liczby domen. Zawartość tych zaplecz to zazwyczaj generyczne treści pozbawione jakiejkolwiek wartości. Metoda ta jest w dalszym ciągu stosowana, co możemy potwierdzić analizując profile linkowe naszych nowych klientów. Tego typu praktyki najczęściej skutkują nałożeniem na stronę filtra, metoda łączy w sobie kilka bardzo negatywnych czynników takich jak:

Hackowanie stron

Metoda polegająca nie tylko na łamaniu wytycznych Google dla webmasterów, ale także prawa – skrajnie niebezpieczna i nieodpowiedzialna. Polega ona na implementacji złośliwego oprogramowania, które powoduje na stronie ofiary generowanie podstron kierujących do docelowej witryny, lub na nią przekierowujących.

Postaw na White Hat!

Wszystkie wyżej opisane techniki Black Hat SEO są poważnym zagrożeniem dla widoczności strony w wynikach wyszukiwania. W przeszłości dużym atutem technik czarnego kapelusza był stosunkowo krótki czas od rozpoczęcia działań do osiągnięcia oczekiwanych efektów. Obecnie algorytmy Google są na tyle doskonałe ,że każda z wyżej opisanych technik może przynieść skutek odwrotny do zamierzonego, nawet jeśli początkowo osiągniemy wzrost widoczności witryny.

Warto stawiać na sprawdzone techniki White Hat SEO takie jak optymalizacja onpage czy content marketing, które są bezpieczne dla naszej witryny.


Paweł Kuźma
Założyciel firmy Virtal, gdzie od lipca 2011 r. pełni funkcję prezesa zarządu. Związany z marketingiem w wyszukiwarkach od 2005 r. Przez okres 5 lat zarządzający pozycjonowaniem serwisów Grupy Polskapresse, właściciela m.in. serwisu gratka.pl, naszemiasto.pl notowanych w zestawieniu największych grup witryn w rankingu Megapanel PBI/Gemius.